O Gran Canarii mówi się, że jest kontynentem w miniaturze

Możliwość komentowania O Gran Canarii mówi się, że jest kontynentem w miniaturze została wyłączona New, Podróże

Wakacyjny raj

Żeby się o tym przekonać, trzeba ruszyć w głąb wyspy Gran Canarii. Zobaczyć cuda natury i ze szczytów Pozo de las Nieves i Roque Nublo spojrzeć na ocean i na chmury … z góry.

Jest jedną z siedmiu wysp Archipelagu Kanaryjskiego oddaloną 1250 km od Półwyspu Iberyjskiego. To wyspa kontrastów i plaż o jasnym piasku. Centralny łańcuch gór dzieli ją na zróżnicowane klimatem i pejzażem obszary. Północna część jest zdecydowanie bardziej zielona niż południowa.

O różnicy klimatu na wyspie przekonają się szczególnie dotkliwie turyści, którzy z południa wyspy po względnie krótkiej przejażdżce na północ, zamiast słońca i 25 stopni Celsjusza spotkają się z wiatrem, przelotnymi deszczami lub mgłą. Temperatura się obniża, a zwiedzanie tej części wyspy w ubraniach z krótkimi rękawami staje się dyskomfortem. Podczas podróży przez wyspę krajobrazy zmieniają się jak w kalejdoskopie.

Są piękne góry z zapierającymi dech widokami, są egzotyczne rośliny, malownicze wąwozy malowane słońcem ponad 300 dni w roku i urokliwe miasteczka jak to o nazwie Teror. Jego główny deptak, który prowadzi do Sanktuarium Matki Bożej Sosnowej zdobią drewniane balkony w stylu kolonialnym. Na Gran Canarii wszystkie drogi prowadzą pod Roque Nublo, charakterystyczną skałę przypominającą naszą Maczugę Herkulesa.

Piesza wycieczka od parkingu nie jest męcząca a krajobrazy wynagradzają sowicie niezbyt duży wysiłek. Po dotarciu do celu obowiązkowo należy pocałować skałę, albo przynajmniej ją dotknąć (na szczęście) i już można rozkoszować się najpiękniejszym widokiem w stronę sąsiedniej wyspy Teneryfy, która w intensywnym błękicie pokazuje nam szczyt najwyższej góry Hiszpanii – Pico del Teide. W głębi Gran Canarii znajduje się wielki wąwóz Fataga, który mógłby udawać w filmach amerykańskich środkowy zachód. Schodzi on do największego kurortu na wyspie- Maspalomas w którym znajdują się hipnotyzujące wydmy do znudzenia przypominające surowy saharyjski krajobraz.

Zachwycają zwłaszcza o wschodzie i zachodzie słońca. Ze szczytów gór można w kilkadziesiąt minut zjechać nad ocean. Nie ma co się martwić o coś do jedzenia i picia. Po drodze bary i restauracje są wszędzie. Polecam danie Paella de mariscos najlepszą wersję tej typowo hiszpańskiej potrawy na Kanarach.

Turystom żądnym aktywności i wyzwań wyspa oferuje dobrze oznakowane szlaki rowerowe i piesze. Jeśli ktoś ma ochotę może zamieszkać w jaskini- w wąwozie Guayadeque istnieje jedyne w swoim rodzaju osiedle.

Krótki pobyt na Gran Canarii wystarczy tylko na jej posmakowanie. Na delektowanie się jej pięknem potrzeba jednak pełnych wakacji.

Tekst i zdjęcia

Zenon Żyburtowicz

Comments are closed.