Cisza i spokój — dlaczego Polacy wybierają głuszę?

Możliwość komentowania Cisza i spokój — dlaczego Polacy wybierają głuszę? została wyłączona Architektura, Biznes, New, Technologia

Wakacje pod palmami? Raczej pod lipą, sosną, gruszą… Jeśli spojrzeć na najmodniejsze kierunki, to wszystkie są zdecydowanie daleko od szosy. Tylko chatka wśród lasów daje dziś upragnione wytchnienie od pracy, tłumów, smogu czy… WI-FI.

Czas na czytanie książek

W biznesie mówi się, że najdroższym surowcem jest czas. To widać w świecie podróży. Miesiąc na campingu? Wakacje znane nam z dzieciństwa jawią się dziś jako niezmącony ocean czasu wolnego. Tyle czasu na czytanie książek i kąpiele w jeziorze to dziś największy luksus. 5 dni w Egipcie? Weekendowy city-break? Od tego si odchodzi, również dlatego, że, jak podaje pracownia badawcza OWL ESG: „przemysł lotniczy znacznie przyczynia się do zmian klimatu – samoloty nie tylko emitują CO2, bo jeszcze groźniejszy jest jego wpływ poprzez emisję tlenku azotu, pyłu czy ingerencję w chmury.” Z kolei Europejska Komisja Turystyki zauważa, że w 2023 r. turystów w krajach śródziemnomorskich było o 10 proc. mniej, niż w przedpandemicznym 2019 r., natomiast rośnie popularność krajów takich jak Polska (+4 proc. turystów), Czechy czy Bułgaria. Na sile przybiera trend na znacznie „powolniejszą” turystykę.

Podróże w tempie slow

Znany z blogów podróżniczych model „zobaczyć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie” opatrzył się. „Forbes”, Condé Nast Traveler, New York Times – wszyscy zapowiadają rok 2024 rokiem podróży w rytmie slow. Okazuje się, że wyliczanie egzotycznych lokalizacji nie robi takiego wrażenia, jak własna chatka w głuszy bez WI-FI i samodzielne rąbanie drewna. „Tradycyjne” hotele wciąż jeszcze szczycą się płaskim telewizorem i zasięgiem internetowym w pokoju. Tymczasem najpopularniejszy polski portal do rezerwacji „slow podróży” już kilka lat temu ogłosił listę miejsc, w których… nie ma internetu i są problemy z sygnałem telefonicznym. Na liście: Kaszuby, „głębokie” Podlasie, Mazury Garbate. Pinterest w swoim raporcie o trendach podróżniczych na podstawie aktywności milionów użytkowników serwisu idzie o krok dalej. Wśród zyskujących na popularności sposobów na podróż wymienia… kolej. Powolna, z rwącym się zasięgiem i nudnymi widokami za oknem? O to chodzi. „Pracujemy najwięcej w historii. Według szacunków godzinowy wymiar naszej pracy jest nawet większy niż w średniowieczu lub starożytności. „ – pisze Bartosz Paszcza w eseju „Praca ludzka” na łamach magazynu „Pressje”. Coraz trudniej odłożyć telefon i przestać sprawdzać maile z pracy, nawet w czasie wolnym, dlatego na wakacjach z rodziną zaczynamy doceniać chwile wymuszonego spokoju. Po czasie zazwyczaj okazuje się, że najpiękniejsze wspomnienia z wakacji to te, gdy w czasie burzy zabrakło prądu lub bez nawigacji trzeba było samodzielnie znaleźć drogę w lesie…

Glamping i domki w dziczy

Jest jedno, co różni dzisiejsze wakacje w głuszy od tych znanych sprzed kilku dekad. Z dala od utartego szlaku nie musi oznaczać – bez wygód. Rozumie to coraz więcej przedsiębiorców, a na świecie sektor glampingu (czyli campingu z wygodami) rośnie w tempie 17,8 proc. w latach 2021-2028 (Gitnux). Wśród najchętniej odwiedzanych glampingów w Europie są chatki nad szwedzkim jeziorem, tipi w Katalonii i rodzinne domki z basenem w Słowenii. Dla odpoczywających to niezapomniane wrażenia, zupełnie inne, niż daje all-inclusive pod palmami. Dla inwestorów to z kolei ciekawy rodzaj inwestycji na coraz trudniejszym rynku nieruchomości. „Wskaźnik opłacalności najmu mieszkań nabywanych za gotówkę w największych polskich miastach zanotował spadek.„ – wynika z najnowszego raportu NBP. Nasycenie rynku najmu jest już duże, spada rentowność flippingu, a złośliwi mówią, że kupno mieszkań na wynajem stało się sportem narodowym Polaków. Kreatywni poszukują innych okazji na rynku nieruchomości.

Wyjść z mikrokawalerki. Do lasu.

W obliczu rosnących cen mieszkań pojawiły się mikrokawalerki. Jednak ten segment doszedł już chyba do ściany, bo skoro w Krakowie jest już „2,5-metrowy mikroapartament do wynajęcia”, to raczej nie da się już pójść dalej w dziedzinie cięcia metrażu. Pojawiają się jednak pomysły alternatywne, jak ostatnio: houseboaty na Motławie czy domki mobilne, które jak grzyby po deszczu wyrastają nad jeziorami i na polanach w całej Polsce. – Klient może zamówić taki dom z prefabrykatów, a nasza firma rozstawi go w 1-3 dni w dowolnym miejscu w Polsce. Mamy sporo zleceń indywidualnych, ale ciekawostką może być to, że powstaje coraz więcej osiedli domków mobilnych na wynajem, np. na Podlasiu czy nad mazurskimi jeziorami. – wyjaśnia Krzysztof Rydziński, dyrektor sprzedaży w firmie Castor Domy Drewniane & Europa Campers Domy Mobilne. Spanie pod gwiazdami? Noc w lesie? Wielu z nas marzy o powrocie do tego klimatu, ale już z wygodami, jakie daje miękkie łóżko, własna kuchnia i ciepły prysznic. To widać po statystykach serwisów rezerwacyjnych. Już nie apartament na wynajem czy hotel, ale skansen ukryty w lesie i była biblioteka z ogrodem to dwa najchętniej rezerwowane obiekty zeszłego roku (dane Booking.com).

Egzotyka tuż za domem

Badacze trendów są zadziwiająco zgodni. Jednym z najważniejszych zjawisk zeszłego roku według badaczki Natalii Hatalskiej był symbiocen: „zmiana od podejścia antropocentrycznego (skoncentrowanego na człowieku) do podejścia ekocentrycznego (skoncentrowanego na całym ekosystemie).” . Kolejnym – zmiany deglobalizacyjne. Mówiąc prościej: wolimy zostać w domu lub udać się za miasto, niż lecieć na drugi koniec świata.

Porównywarka lotów Kiwi.com dorzuca coś jeszcze: Polska to jeden z najchętniej wybieranych przez turystów ze świata kierunek wakacyjnych podróży w 2024 r. (miejsce 11, wyprzedzając Wietnam czy Tajlandię). Egzotyczne podróże są coraz częściej na cenzurowanym, a zresztą definicja egzotyki zależy od punktu widzenia. Dla wielu z nas herbata z blaszanego kubka i kiełbaski z ogniska byłyby nie mniej egzotyczne, niż daleka Azja… Właściciele ośrodków zaczynają brać pod uwagę, co podbije serca obcokrajowców. Bardzo często okazuje się, że coś innego, niż mogłoby się wydawać, a największe wrażenie robią najprostsze przyjemności jak oglądanie saren czy SPA na pomoście.

Biura puste, lasy pełne

Ciekawie koresponduje z tymi wnioskami lista najważniejszych trendów „biznesowych”, jaką przygotowały ostatnio „Forbes” i „The Economist”. Ten pierwszy poza odmianą przez wszystkie przypadki „zrównoważonego rozwoju” podkreśla też, że w świecie cyfrowym łakniemy detali, które świadczą o tym, że obiad, nocleg czy ubranie przygotował dla nas osobiście drugi człowiek. „W 2024 r. organizacje będą inwestowały coraz więcej w umiejętności takie jak inteligencja emocjonalna, komunikacja czy rozwiązywanie problemów.” – wyjaśnia magazyn. Tu wracamy do przewagi bardziej skrojonych na miarę doświadczeń podróżniczych w miejsce zautomatyzowanych, bezosobowych apartamentów, jakich są tysiące. ”The Economist” zauważa z kolei, że coraz częściej biura będą stały puste. Już dziś z danych PIE wynika, że co trzecia polska firma umożliwia pracownikom pracę zdalną lub hybrydową – to trzykrotnie więcej, niż przed pandemią. To z kolei dla wielu będzie oznaczało coraz prostszą ucieczkę z miasta nawet na kilka dni w tygodniu…

Szukając siebie na Śnieżce

Zmiany dotarły nawet do świata firmowych wyjazdów integracyjnych. Zamiast dawnych imprez, dziś w ofercie firm eventowych mamy: ekologiczne warsztaty, surwiwal w lesie, glamping nad Soliną. Nawet najmodniejsze dziś retrity czy wyjazdy rozwojowe to wcale nie te na Bali, jak było za czasów popularności filmu „Jedz, módl się i kochaj”. Menadżerowie i poszukiwacze przygód wybierają się teraz na „ekspedycje”, jak ta organizowana przez słynnego Wima Hofa na górę… Śnieżkę. W programie atrakcje, dla których goście zjeżdżają z całego świata: spacery po zaśnieżonym lesie i kąpiele w wodospadzie, a następnie wizyta w domu Wima w malowniczej wiosce w okolicach Przesieki.

Dla młodych liczą się wartości (i wizerunek)

Inwestycje w alternatywne nieruchomości czy wyjazdy skupione wokół koncepcji slow mogą być strzałem w dziesiątkę również z wizerunkowego punktu widzenia. Wspomnijmy tylko, że wg. raportu PwC 65,5 proc. młodych Polaków podczas aplikowania o pracę w pierwszej kolejności patrzy na… wartości, jakie ma firma, a wśród własnych młode pokolenie wymienia na szczycie listy troskę o środowisko. W takiej sytuacji taki sposób podróżowania czy mieszkania staje się czymś więcej niż modą; to manifestacja przekonań, w dzisiejszym świecie traktowana coraz bardziej poważnie. Wystarczy wspomnieć boom na wyjazdy do Puszczy Białowieskiej w okresie, gdy gorąco było wokół wycinki drzew – wakacje pod namiotem lub w agroturystyce podyktowane były niezaprzeczalnymi walorami Puszczy, ale wielu zdjęcie z żubrem w mediach społecznościowych traktowało również jako wyraz postawy społecznej i przynależności do grupy.

A może własna chatka?

Marzeniem wielu jest dziś nie dom w Toskanii, a własna chatka pod lasem. Ten plan wcielił ostatnio w życie Maciej Stuhr („Dla mieszczucha, który wychował się w mieście,niesamowicie przyjemne jest wstać rano, iść do ogrodu, przynieść cukinię i za 15 min zrobić z niej placki w kuchni „ – opowiadał w telewizji śniadaniowej). W Radziejowicach mieszka Justyna Steczkowska, w Oblęgorze w Górach Świętokrzyskich – Andrzej Piaseczny, a Natalia Klimas – na Mazurach.

Ciekawych przykładów dostarcza też świat biznesu. Mieszkająca w Krakowie słynna blogerka przez lata radziła, jak prosperować w biznesie on-line i zarządzać czasem. Dziś tamten biznes już nie prosperuje, a była guru kobiet pisze już z Kaszub: „Po 2,5 latach poszukiwań spełniło się nasze ogromne marzenie — kupić dom i ziemię gdzieś na zadupiu, w czystym i pięknym miejscu, niedaleko wody i wyprowadzić się z Krakowa.” Własne siedlisko jest na jednym końcu spektrum cen (może kosztować nawet kilka milionów złotych). Z drugiej strony za najtańszy domek mobilny o powierzchni 24 m2 trzeba w firmie Castor zapłacić od 137 835 zł netto. W środku: pełne umeblowanie, wygodna łazienka i antresola, a na życzenie taras, pełne wyposażenie kuchni i dodatkowe ocieplenie. Tylko ok. 50 tys. zł więcej trzeba zapłacić za mobilny, ocieplony domek 48-metrowy. Co ważne w świetle przepisów, domek do 35 mkw. można stawiać na zgłoszenie, a mobilny, który nie będzie na stałe związany z gruntem – nawet na samym brzegu jeziora czy w lesie. To napędza popularność na takie budownictwo wśród tych, którzy lubią ciszę i spokój, ale nie chcą rezygnować z wszelkich „miejskich” wygód.

Comments are closed.