Rewitalizacja miejskich parków, zagospodarowanie brzegów jezior oraz postawienie na kulturę w kameralnym wydaniu to sposób Olsztyna na rozwój turystyczny. Metodą na świadome wykorzystywanie potencjału turystycznego stolicy Warmii i Mazur stał się powrót do koncepcji „miasta-ogrodu” realizowanej tu na początku ubiegłego stulecia. Efekt docelowy zakładał, że w mieście ma się „dobrze mieszkać”, a turyści mają przestać traktować je jedynie jako przystanek w drodze ku Wielkim Jeziorom Mazurskim. I to się udało, czego potwierdzeniem jest około 40-procentowy wzrost ruchu turystycznego w ostatnich latach.
Na początku XX wieku w Olsztynie wcielano w życie nowatorską wówczas koncepcję miasta-ogrodu. Na pomysł wygodnego miasta o niskiej zabudowie i rozległych obszarach zieleni pod koniec XIX w. wpadł Anglik Ebenezer Howard, który opisał swoje idee w książce „Garden Cities of Tomorrow”. Owe tytułowe „jutro” nadeszło szybko, bo pierwszy plan miasta-ogrodu zaczęto realizować w praktyce już w 1904 roku. Urbaniści przedwojennego Olsztyna musieli być bardzo otwarci na nowinki z wielkiego świata, gdyż szybko przenieśli postulaty Howarda na lokalny grunt. Architekci krajobrazu do dziś dostrzegają ślady tych działań na przykład w układzie uliczek na olsztyńskim Zatorzu. A już wręcz książkowym przykładem pozostaje malowniczo położone Osiedle nad Jeziorem Długim.
Po wojnie Olsztyn zaczął się rozrastać (idea miasta-ogrodu początkowo była dedykowana miastom małym, mniej więcej do 30 tysięcy mieszkańców). W latach 60. ubiegłego wieku lokalne władze lansowały hasło „Olsztyn miastem jezior, ogrodów i zieleni”. Slogan ten zdobił np. proporczyki – takie, jakimi swego czasu lubili ozdabiać swoje kabiny kierowcy autobusów PKS. Gdy kilka lat temu władze Olsztyna zapowiedziały powrót do tych idei, co obrazowało hasło promocyjne „Olsztyn – O!gród z natury”, niektórzy powątpiewali, czy w ślad za deklaracjami pójdzie konsekwentna polityka inwestycyjna. Ostatnie kilka lat dowodzi, że były to obawy nieuzasadnione. Olsztyn jest dziś kameralnym miastem, które szczególnie w sezonie letnim tętni kulturą. Pobudzający do refleksji gotycki klimat zamku i katedry, a także relaksujące otoczenie wody i zieleni zachęcają mieszkańców i turystów do udziału w licznych wydarzeniach kulturalnych, których nie brakuje np. w programie Olsztyńskiego Lata Artystycznego – jednego z największych letnich festiwali w Polsce. Być może tę inspirującą atmosferę grodu nad Łyną antycypował najwybitniejszy mieszkaniec miasta – Mikołaj Kopernik, który w olsztyńskim zamku zaczął spisywać swe fundamentalne dzieło „O obrotach sfer niebieskich”. Tego się nie dowiemy, ale możemy wykazać, że atrakcje Olsztyna (nowe i odnowione) mają spójny wspólny mianownik.
CENTRUM REKREACYJNO-SPORTOWE “UKIEL”
Świetnym przykładem świadomego wykorzystania potencjału miejsca jest inwestycja nad jeziorem Ukiel (Krzywym). Projekt pn. „Budowa całorocznej infrastruktury sportowo-rekreacyjnej nad jez. Krzywym w Olsztynie” kosztował ponad 65 milionów złotych, ale już dziś widać, że warto było.
Nad jeziorem powstały m. in. mola i pomosty, promenada, szlaki rowerowe i narciarskie, wypożyczalnie sprzętu sportowego, sezonowe lodowisko, skatepark (zimą snowpark), całoroczna baza sportów wodnych, całoroczna hala do siatkówki plażowej i z salami do squasha, boiska do siatkówki i place gier, parking, a także udogodnienia architektoniczne dla osób niepełnosprawnych. Co ważne, zastosowane rozwiązania uwzględniają specyfikę przyrodniczą miejsca – zachowano najcenniejszy drzewostan, zaplanowano też nowe nasadzenia. Atutem kompleksu jest również bardzo dobra dostępność komunikacyjna – położenie w sąsiedztwie drogi krajowej nr 16 oraz bliska odległość do Dworca Zachodniego i centrum miasta. Krótko: w regionie znajdziemy bazy o podobnym charakterze, ale tak malownicza, wielofunkcyjna i nowoczesna jest tylko w Olsztynie.
PARK CENTRALNY
W lipcu 2014 r. w samym „sercu” Olsztyna, wzdłuż brzegu Łyny, na obszarze, który przez lata pozostawał zapomniany i zaniedbany, powstało miejsce wyjątkowe. Obszar ten jest usytuowany pomiędzy ulicami 22 Stycznia, Pieniężnego, Kościuszki, Niepodległości, Emilii Plater i Knosały. Park Centralny, bo taką nazwę nosi te 13 hektarów oazy zieleni, w niezwykle efektowny sposób odmienił wygląd śródmieścia.
Znajdują się tam m.in. fontanna z zadaszoną sceną, półokrągły podest, mini amfiteatr, ścieżki rowerowe i spacerowe, kładki na Łynie, altany, system oświetleniowy, wiele miejsc siedzących, obiekty sportowe i – oczywiście mnóstwo zieleni. Nowy park jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w mieście – zarówno przez olsztynian, jak i przyjezdnych.
LAS MIEJSKI
Położony w północnej części miasta, zajmuje powierzchnię 1050 ha. Nigdzie indziej w Europie nie ma tak ogromnej połaci lasu położonej całkowicie w granicach administracyjnych miasta. To ostoja dzikiej zwierzyny i wielu gatunków roślin, która wabi swoim naturalnym bogactwem, zachowanym w pierwotnej formie w chronionych rezerwatach („Redykajny” i „Mszar”).
Unikatowe właściwości klimatyczne Lasu Miejskiego i jego korzystny wpływ na organizm człowieka doceniono już ponad sto lat temu sytuując w jego granicach sanatorium. Częścią terapii było wykorzystywanie miejscowego mikroklimatu.
Las Miejski to szczególny typ lasu, który poza ścisłymi rezerwatami służy również wypoczynkowi. Jego urocze zakątki, takie jak np. ujście rzeki Wadąg do Łyny, są częstym celem spacerów oraz spływów kajakowych. Przez las wiodą też piesze i rowerowe szlaki turystyczne. Są tam altany, ławki i parkingi leśne oraz ścieżki przyrodnicze i tablice edukacyjne. Przez ostatnie lata z rozmysłem inwestowano tam w infrastrukturę sportową i rekreacyjną. Jedną z wizytówek tego miejsca są dwa parki linowe. Miłośnicy dwóch kółek mogą korzystać z systemu tras rowerowych. To przemyślana sieć dróg i ścieżek przystosowanych do jazdy o różnych poziomach trudności – od spokojnych przejażdżek w gronie rodzinnym, przez kolarstwo górskie w formie cross country, po jego najbardziej ekstremalne postacie. Do uprawiania tych ostatnich zachęca Bikepark Wąwóz – miejsce przeznaczone do jazdy na rowerach górskich i BMX. Są tam tory do siedmiu dyscyplin kolarstwa grawitacyjnego: dh, dual, dirt, NS, 4x, Cross Country, SlopStyle.
PLANETARIUM
Olsztyńskie Planetarium Astronomiczne otwarto 19 lutego 1973 r. – w pięćsetną rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika. Jest drugim co do wielkości planetarium w Polsce. Jego główną formą działalności jest prezentacja programów astronomicznych, które corocznie ogląda kilkadziesiąt tysięcy widzów. Od wiosny 2012 r. placówka zaprasza na pokazy w systemie full dome. To nowoczesny cyfrowy system projekcyjny, który pozwala widzowi na symboliczne opuszczenie Ziemi i odbycie wirtualnej podróży kosmicznej, podczas której np. obejrzy z bliska powierzchnię Księżyca, przeleci przez pierścienie Saturna albo wyląduje na Tytanie. Wśród nowoczesnych narzędzi edukacyjnych planetarium jest również specjalistyczny „astrobus”, który umożliwia organizację lekcji astronomii w terenie. Perełką architektoniczną miasta jest Obserwatorium Astronomiczne, które otwarto w 1979 r. w zaadaptowanej wieży ciśnień, zbudowanej w 1897 r. na wzgórzu Świętego Andrzeja przy ul. Żołnierskiej. W latach 2011-2012 wieża doczekała się gruntownej modernizacji, jak również zakupu nowego wyposażenia.
MUZEUM NOWOCZESNOŚCI – TARTAK RAPAHELSOHNÓW
Centrum Techniki i Rozwoju Regionu „Muzeum Nowoczesności”, bo tak brzmi pełna nazwa tej nowej placówki, otwarto w październiku 2014 r. w zrewitalizowanym Tartaku Raphaelsohnów. Nazwa „Muzeum Nowoczesności” tylko pozornie kryje w sobie sprzeczność. Dziś nowoczesne są drony, smartfony i światłowodowy internet, ale kiedyś za takowe uchodziły maszyna do pisania, patefon czy telefon na korbkę. Słowem, starszym zaszkli oko łezka nostalgii, a młodzi poczują się w dawnym tartaku trochę jakby zasiedli w wehikule czasu. Ekspozycja jest związana z rozwojem cywilizacyjnym Olsztyna i regionu. Jako, że szlachectwo obowiązuje (vide: „nowoczesność” w nazwie obiektu), wystawy wzbogaca szeroka gama interaktywnych multimediów.
Atutem nowego muzeum jest również malownicze położenie w zakolu Łyny, przy parku Centralnym, czyli obszar, na którym przed stu laty znajdowało się centrum przemysłowe Olsztyna (m. in. pięć tartaków, dwa browary, odlewnia i gazownia). Gospodarzem obiektu jest Miejski Ośrodek Kultury.
DOM MENDELSOHNA
„Dom Oczyszczenia” albo jak kto woli – „Bet Tahara” to jedyna pamiątka architektoniczna po olsztyńskiej społeczności żydowskiej. Jest on także oryginalnym i niezwykle cennym dziełem jednego z najwybitniejszych architektów XX w. – jego projekt to zawodowy debiut Ericha Mendelsohna (1887-1953) – modernistycznego architekta oddanego ekspresjonizmowi i konstruktywizmowi, który z czasem zyskał światową sławę. Projekt powstał podczas jego studiów w Monachium i jako wzorowa praca dyplomowa stał się dla niego przepustką do międzynarodowej kariery. Oprócz budynku zwanego „Domem Mendelsohna” (nie mylić z kamienicą na Starym Mieście, w której urodził się architekt), w Polsce mamy jeszcze tylko dwa obiekty jego projektu – dom towarowy Rudolf Petersdorff we Wrocławiu (obecnie dom handlowy „Kameleon”) oraz Dom Tekstylny Weichmanna w Gliwicach (dziś siedziba banku).
Dom powstał na zlecenie gminy żydowskiej w latach 1912-13, stając się częścią należącego do niej cmentarza (istniejącego od 1819 r. przy dawnej ul. Jeziornej). Choć bryła budynku z zewnątrz nie robi oszałamiającego wrażenia, jego wnętrze jest naprawdę wyjątkowe. Trzy główne pomieszczenia symbolizują poszczególne etapy pośmiertnej drogi człowieka: oczyszczenie ciała, oczyszczenie duszy i ostatnią podróż. W dekoracjach dominują motywy judaistyczne. Szczególną uwagę zwraca piramidalne zwieńczenie sali pożegnań. W 2007 r. z inicjatywy Wspólnoty Kulturowej „Borussia” rozpoczęto prace konserwatorskie przywracające mu dawną świetność. W 2013 r. „Borussia” przeniosła tutaj swoją siedzibę otwierając Centrum Dialogu Międzykulturowego „Dom Mendelsohna”.
ZAMEK
Najstarsza budowla w mieście. Wzniesiono ją w drugiej połowie XIV w. Najwybitniejszym mieszkańcem zamku był Mikołaj Kopernik, który rezydował tam w latach 1516-1519 i 1520-1521 pełniąc funkcję administratora dóbr kapituły warmińskiej. To w nim skonstruował swoją słynną tablicę astronomiczną służącą do wyznaczania równonocy wiosennej. Ten unikalny eksponat, jedyne na świecie narzędzie wykonane ręką, która „wstrzymała Słońce”, wciąż można podziwiać w zamkowym krużganku. Obecnie w zamku mieści się Muzeum Warmii i Mazur.
Od kilku lat turyści goszczący w olsztyńskich obiektach noclegowych mogą skorzystać ze zniżek m.in. do CRS „Ukiel” i planetarium oraz na basen „Aquasfera” – a to dzięki miejskiej akcji promocyjnej „Nocujesz – zyskujesz!”, w której bierze udział kilkanaście hoteli i pensjonatów.
Olsztyn „gorący” przez cały rok
Od trzech sezonów Olsztyn regularnie notuje wzrost liczby turystów odwiedzających miasto, jednakże większość z nich wybiera stolicę Warmii i Mazur latem. – Dziś jednym z naszych najważniejszych wyzwań jest udowodnienie tezy, że Olsztyn jest miastem całorocznym i ma czym „kusić” również poza sezonem letnim – mówi szef promocji miasta.
Sezonowość oferty to problem większości polskich ośrodków turystycznych. A jak wiadomo, opcja „tłumy latem, puchy zimą” nie sprzyja zrównoważonemu rozwojowi turystyki.
– Aby w ogóle myśleć o zmianie takiej sytuacji, nie wystarczy najlepsza nawet promocja – uważa Krzysztof Otoliński, dyrektor Biura Promocji Urzędu Miasta Olsztyna. – Podstawą jest współgranie promocji z polityką inwestycyjną. W Olsztynie przykładem takiej współpracy tych dwóch dziedzin jest powstanie Centrum Rekreacyjno-Sportowego „Ukiel” nad naszym największym jeziorem.
Co po lecie?
Latem Olsztyn jest pełny gwaru i ludzi. Hotele mają pełne obłożenie, na ulicach rozbrzmiewają obce języki. W najlepsze trwa cykl imprez „Olsztyńskie Lato Artystyczne”, zaludniają się plaże,
a na jeziorach licznie pojawiają się skutery i jachty. Branża zaciera ręce, ale… Gdy nadchodzą brzydsze pory roku, sytuacja już nie wygląda tak różowo. Na szczęście w ostatnim czasie zaczyna się to zmieniać na lepsze. Branża już wie, że aby zatrzymać turystę, trzeba o niego zabiegać przez cały rok, a nie tylko przez dwa miesiące wakacji. Dobrym przykładem jest tu wcześniej wspomniane CR-S „Ukiel”. Ten kompleks turystyczno-rekreacyjny swój zimowy „chrzest” przeszedł już pod koniec 2014 roku. Był to co prawda debiut na pół gwizdka – inwestycja była jeszcze niezakończona, w związku z czym nie wszystkie atrakcje były dostępne. Jednakże powodzenie lodowiska (jak również śmiałkowie śmigający po tafli lodowej na bojerach!) udowodniło, że infrastruktura nad największym olsztyńskim jeziorem ma potencjał, by zawładnąć czasem mieszkańców i turystów również w chłodniejszych miesiącach roku.
Dziś tych zimowych atrakcji jest już dużo więcej – przekonuje Krzysztof Otoliński. – Wszystkie trzy części składowe CR-S są połączone ze sobą siatką ścieżek pieszo-rowerowych, które zimą zyskują jeszcze jedną funkcję: powstają na nich trasy do narciarstwa biegowego. Narty, buty i kijki można wypożyczyć w każdej z trzech wypożyczalni sprzętu sportowego.
W miejscu, które latem służy za kąpielisko (przy ul. Kapitańskiej), od grudnia zaczyna funkcjonować lodowisko. Mimo, że jest to najmniejsze olsztyńskie lodowisko, to cieszy się sporym zainteresowaniem przede wszystkim ze względu na niepowtarzalne walory widokowe – otoczenie jeziora i lasów.
Ewenementem na skalę ogólnopolską jest całoroczna hala do siatkówki plażowej w Olsztyńskim Centrum Kajakarstwa (element kompleksu CR-S „Ukiel”). Znajduje się w niej pełnowymiarowe boisko do tej dyscypliny, a sama hala wyposażona jest w najnowocześniejsze systemy podgrzewania i zraszania piasku.
Spotkaj Mikołaja, zostań morsem
Zimowa infrastruktura turystyczna to jedno, ale całoroczności oferty z pewnością sprzyja również posiadanie przez miasto flagowego wydarzenia zimowego.
– W naszym przypadku jest nim Warmiński Jarmark Świąteczny, który w 2017 roku organizowaliśmy już po raz dziewiąty – opowiada Otoliński. – W ciągu kilku grudniowych dni olsztyńskie Stare Miasto zamieniło się w prawdziwe epicentrum ciepłego światła, świątecznej muzyki i bożonarodzeniowego klimatu. Na straganach można było kupić m.in. artykuły kulinarne, słodycze i rękodzieło, restauratorzy ze starówki „kusili” specjalną świąteczną ofertę kulinarną, a najmłodsi mieli okazję spotkać prawdziwego św. Mikołaja z dalekiej Laponii.
Co jeszcze poza latem? Amatorów „białego szaleństwa” skusi stok „Kartasiówka” w odległej o zaledwie kilka kilometrów od Olsztyna Rusi. Miłośnicy kuligów mogą skorzystać z oferty olsztyńskich stadnin (m.in. Janusza Kojrysa, „Ataman” czy „Marengo”). Biegacze, których nie odstrasza śnieg i niskie temperatury, hartują swoje organizmy w biegach z cyklu „City Trail” odbywających się wokół jeziora Długiego i w Lesie Miejskim. Jeszcze bardziej wytrzymali mogą zaś spróbować zabawić się w… morsa. Grupa znana pod nazwą „Kąpiący się Zimą” w każdą niedzielę zaprasza na d. plażę miejską nad j. Ukiel na kąpiel w przeręblu. Zbiórka około godziny 11.40. Po kąpieli gorąca herbata i czekolada.
Turyści goszczący w olsztyńskich obiektach noclegowych tradycyjnie mogą skorzystać ze zniżek m.in. do CRS „Ukiel” i planetarium oraz na basen „Aquasfera” – a to dzięki miejskiej akcji promocyjnej „Nocujesz – zyskujesz!”, w której bierze udział kilkanaście hoteli i pensjonatów. Idea miejskiego pakietu lojalnościowego jest prosta – uczestnicy akcji zyskują atrakcyjne rabaty u licznych partnerów akcji (pełna lista na stronie: www.visit.olsztyn.eu).
Zapraszamy do Olsztyna przez cały rok!