Są w powiecie nowosądeckim miejsca, których na próżno szukać w innych częściach kraju. Są też widoki, które pozostają w pamięci na lata oraz przestrzenie do których chce się wracać. I wciąż wydaje się, że podróżnicy wykraczający poza utarte ścieżki mają wiele do odkrycia.
Ogólnie rzecz ujmując…
Powiat nowosądecki to kraina różnorodności, niezliczonych turystycznych szlaków, a przede wszystkim gościnnych ludzi. Wpływy różnych grup etnicznych: Lachów i Górali Sądeckich, Pogórzan, Łemków, Żydów, Niemców Galicyjskich i Cyganów Karpackich stworzyły barwny obraz przeplatających się kultur i przejawiają w różnych dziedzinach życia, m.in. folklorze, budownictwie, stroju. Dziedzictwo Sądecczyzny prezentowane jest na wielu szlakach tematycznych, m.in. Szlaku Architektury Drewnianej, Małopolskim Szlaku Ogrodów, Małopolskim Szlaku Owocowym, czy Małopolskim Szlaku Winnym.
Sądeckie zjawiska wulkaniczne
Mowa oczywiście o mofetach – czyli zjawiskach wulkanicznych, które raczej nie kojarzą się z Sądecczyzną, a jednak geologia ma dla nas niespodziankę. Chłodne wyziewy wulkaniczne wydobywające się ze szczelin ziemi w postaci bulgotek i dychawek stanowią niezwykły pomnik przyrody nieożywionej. W czasach PRL miejsca te owiane były tajemnicą, gdyż wyziewy dwutlenku węgla miały stwarzać doskonałe środowisko do hodowli alg, które z kolei miały stanowić pokarm dla kosmonautów ze Związku Radzieckiego. Dziś mofety są dostępne dla turystów i można je zobaczyć w Złockiem oraz Tyliczu. Wybudowane wokół nich trakty spacerowe umożliwiają zwiedzającym dokładną obserwację tego wyjątkowego zjawiska. Jeśli będziecie w okolicy, uwzględnijcie wizytę w tym miejscu. To fantastyczne zjawisko, będące naziemnym śladem energii wnętrza ziemi z pewnością wywrze na Was ogromne wrażenie.
Szkło do połowy pełne
Podobnie jak w przypadku zjawisk wulkanicznych, również tematyce winnic z pozoru bliżej do dalekiej Italii. Tymczasem tradycje uprawy winorośli na terenach Sądecczyzny sięgają średniowiecza. Kilka winnic z terenu powiatu nowosądeckiego zaznaczyło swoje miejsce na Małopolskim Szlaku Winnym, m.in. Gródek w Zbyszycach, Fritz w Chełmcu czy Chodorowa w Krużlowej Wyżnej. Miłośnicy wina oraz ci, którzy chcą poznać specyfikę uprawy winorośli mogą umówić się na zwiedzanie winnicy połączone z degustacją. Można wówczas przenieść się do wyjątkowego świata winiarzy, zobaczyć w jaki sposób powstają sądeckie wina i cydr, a nawet wziąć udział w winobraniu.
Aktywność przede wszystkim
Wypoczywać aktywnie na Sądecczyźnie można na bardzo wiele sposobów. Amatorzy spływu rzeką Poprad prócz tradycyjnych tratw, mogą wybrać kajaki lub pontony. Latem baseny, kąpieliska i parki linowe są pełne gości. Z kolei Jezioro Rożnowskie jest rajem dla wędkarzy i amatorów żeglarstwa. Doskonałym pomysłem na zwiedzanie Sądecczyzny jest podróż rowerem kilometrami przepięknych tras rowerowych takich jak: EuroVelo11, VeloMałopolska, VeloDunajec, VeloNatura, AquaVelo, Karpacki Szlak Rowerowy. Trzy kładki rowerowe pogranicza polsko-słowackiego łączą sądeckich rowerzystów z krajem naszych południowych sąsiadów. Mowa tutaj o kładkach na Popradzie w miejscowościach: Andrzejówka – Mały Lipnik, Żegiestów-Sulin oraz Milik-Legnava.
Takie rzeczy tylko w #Sądeckie
Niemałą atrakcją regionu jest znajdujące się w Starym Sączu Bobrowisko, będące przykładem ścieżki edukacyjnej z niezwykle ciekawą infrastrukturą. Do fantastycznej wieży widokowej w krynickich Słotwinach prowadzi jedyna w tej części kraju ścieżka w koronach drzew. Powiat nowosądecki skrywa też liczne perełki architektury jak choćby cerkiew w Powroźniku wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO, cerkwie w Dubnem, Szczawniku, Tyliczu, Binczarowej, Kamiannej, Miliku, Złockiem czy Jastrzębiku. W Tropiu, na skale, nad brzegiem Dunajca znajduje się najstarszy kościół na Sądecczyźnie, a obok pustelnia św. Świerada. Ruiny zamków w Rożnowie, Rytrze i Muszynie oraz liczne dwory i pałace – to wszystko sprawia, że każda miejscowość posiada swoje architektoniczne skarby.
Łowcy mgieł przybywajcie
Ukształtowanie terenu sprawia, że poranki na Sądecczyźnie witają nas często w towarzystwie morza mgieł. Takie widoki można podziwiać m.in. z wież na Eliaszówce czy Radziejowej, platformy na Woli Kroguleckiej oraz wspomnianej wieży widokowej w Krynicy-Zdroju. Radziejowa to najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego i miejsce gdzie krzyżują się turystyczne szlaki. W górskich, w schroniskach pachnie szarlotka z sądeckich jabłek. Z kilku beskidzkich szczytów przy dobrej widoczności zobaczymy odległe Tatry, m.in. z Wierchomli, Jaworzyny Krynickiej i Przehyby. O wschodzie słońca często można tam spotkać fotografów, zwłaszcza gdy pogoda sprzyja ukazaniu się szczytów skąpanych w morzu mgieł.
Cisza i my
Zielone przestrzenie i cisza sprzyjają medytacji na wielu kilometrach Beskidzkiej Drogi św. Jakuba. Do spacerów zachęcają ścieżki muszyńskich Ogrodów Sensorycznych, Magicznych i Biblijnych. Wędrując po sądeckich lasach, można natknąć się na jedno ze 150 źródeł wód mineralnych, a także ostańce skalne czy jaskinie. Ciekawym doświadczeniem może okazać się spacer leśną drogą wśród gęstego, ciemnego lasu w kierunku Czarnej Młaki. Jest to unikalne w tej części kraju i gór jeziorko, położone na północny wschód od centrum Muszyny. Zarastając roślinnością, staw zanika. Krajobraz Doliny Popradu nie ma sobie równych. Wyjątkowa jest sama rzeka Poprad, która płynie w odwrotną niż powinna stronę. Swe źródła ma po południowej stronie Tatr, więc powinna kierować się na południe do Adriatyku lub Morza Czarnego. Tymczasem w okolicach Muszyny przedostaje się na północną stronę Karpat i staje się częścią dorzecza Wisły. Uzdrowiskowe miasteczka poprzecinane meandrami Popradu dają mnóstwo przestrzeni do spacerów i odpoczynku, oczywiście w towarzystwie wód mineralnych prosto ze źródełek lub licznych pijalni. O rodzajach i właściwościach sądeckich zdrojów można by napisać wiele. Jedno jest pewne – każdy znajdzie tutaj coś dla podreperowania swojego zdrowia. Z zapasem wody mineralnej, wprost z krynickiego deptaku warto wyruszyć na Górę Parkową. Prowadząca na szczyt ścieżka edukacyjno-przyrodnicza oraz mijane po drodze stawy, altany i towarzystwo skaczących po drzewach wiewiórek sprzyja wyciszeniu i daje ogromną radość spacerowania.
Smak natury, smak dzieciństwa
Koneserów tradycyjnych smaków zachwycą miody i produkty pszczele, maliny, jabłka, trunki i produkty z lokalnych winnic, ekologiczne sery dojrzewające, a nade wszystko sądeckie lody wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych. Legendarnym trunkiem pochodzącym z Sądecczyzny jest łącka śliwowica. W 1992 r. została ona zaliczona przez wojewódzkiego konserwatora zabytków do „niematerialnych dóbr kultury”. Z kolei tradycje bartne na Sądecczyźnie i ich efekty w postaci płynnego złota, stały się już niejako wizytówką powiatu nowosądeckiego. Lokalnym skarbem wpisanym na listę produktów tradycyjnych jest miód spadziowy, produkowany przez pszczoły ze spadzi drzew iglastych (jodły i świerki). Spadź powstaje tylko w określonych miejscach, najczęściej w górskich kotlinach, gdzie panuje specyficzny mikroklimat, co decyduje o wyjątkowości tego rodzaju miodu. Sądecki Bartnik w Stróżach oraz Pasieka „Barć” w Kamiannej to miejsca gdzie nie tylko można kupić miód ale przede wszystkim poznać życie pszczół lub skorzystać z api-inhalacji.
Obok luksusowych hoteli i nowoczesnych pensjonatów, coraz większą popularnością cieszą się gospodarstwa agroturystyczne i klimatycznie urządzone domki. Na spędzenie w nich urlopu decydują się podróżnicy spragnieni ciszy, bliskości przyrody i prawdziwego pozamiejskiego życia. I właśnie tu, na Sądecczyźnie, to wszystko znajdują.
Tekst: Edyta Wyszomirska-Duda, Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu