Stolarz gwiazd

Możliwość komentowania Stolarz gwiazd została wyłączona Design, Monika Dąbkiewicz, New

To jeden z najwybitniejszych polskich stolarzy. Jego prace są doceniane nie tylko w Polce, ale również za granicą. Z wykształcenia jest stolarzem i ekonomistą. Z pasją prowadzi kanał w serwisie YouTube – Stolarz Gwiazd, który cieszy się rosnącą popularnością. Dzięki nietuzinkowym projektom i solidnym wykończeniom zdobył zaufanie gwiazd ekranu czy polskiego biznesu. O kulisach pracy i przyszłości rzemiosła rozmawialiśmy z Radosławem Dubińskim, właścicielem Pracowni Stolarki Artystycznej.

Początki firmy

ELITY: Jakie były początki pańskiej firmy?
Radosław Dubiński: Pierwsza myśl, aby zostać stolarzem, pojawiła się, kiedy pomagałem mojemu tacie w jego warsztacie stolarskim. Zapach, przyjemny w dotyku materiał i rzeczy, które z niego można wyczarować, były inspiracją do tego, aby kontynuować rodzinną tradycję. Swoją przygodę biznesową, jako firma Dubiński, rozpocząłem od renowacji zabytków. Prace prowadziliśmy przede wszystkim dla klientów instytucjonalnych, by na przełomie wieku naszą grupą docelową stali się klienci prywatni. Głównymi odbiorcami stali się właściciele pałaców, zamków i rezydencji.

ELITY: Czuje się pan rzemieślnikiem czy już artystą?
RD:
Kiedy myślę o sobie jako stolarzu, to widzę bardziej rzemieślnika, przedsiębiorcę, lidera. Tworząc swoje wyroby, chcę, by były ponadczasowe, piękne, trwałe, ergonomiczne i powodowały przyjemność wśród swoich użytkowników. Myśląc o artyście, chciałbym o sobie kiedyś tak powiedzieć w kontekście zarządzania firmą, relacjami panującymi wewnątrz niej, relacjami z naszymi klientami i wynikach jakie osiągnęła.

Rozwój firmy

ELITY: Który moment był przełomowy dla pańskiej pracowni?
RD
: Przełomowy moment to zatrudnienie w niej ludzi mądrzejszych i bardziej utalentowanych niż ja sam. To dzięki nim się rozwijamy, inwestujemy w nowe technologie i osiągamy to, co nas wyróżnia. Jestem dumny z zespołu, który udało mi się zgromadzić wokół naszej manufaktury. Jestem pewien, że tylko wybitni ludzie tworzą wybitne dzieła.

ELITY: Ile pracowników zatrudniali państwo na początku, a ile osób zatrudniają państwo teraz?
RD
: Na początku działalności trudno jest zatrudniać rzesze pracowników ze względu na koszty, które się z tym wiążą i pewne poczucie odpowiedzialności, które mam w sobie względem pracowników. Choć na tamten czas, pracy było znacznie więcej niż rąk do niej. Stąd zaczynałem swoją firmę od siebie samego i jednego pracownika. Po roku było nas sześcioro, a dziś w manufakturze pracuje 16 osób na produkcji, czworo w biurze i troje na montażu.

ELITY: W Polsce brakuje fachowców, zwłaszcza tych, którzy oprócz umiejętności mają wyobraźnię i nie boją się z niej korzystać. Jak zmieniało się podejście do stolarzy?
RD
: Z jednej strony powszechnie mówi się o kryzysie, braku specjalistów i błędach poprzez lata w kształceniu nowych kadr, a z drugiej strony mam szczęście do tych, którzy jak do nas przyjdą, to zostają z nami na długie lata. Z racji swojej małej liczebności i pozytywnej atmosfery panującej w firmie mamy bardzo niewielką rotację. Zatrudniamy naszych pracowników z rekomendacji naszych własnych pracowników bez jakiejkolwiek rekrutacji zewnętrznej.

Firma teraz

ELITY: Która z pana realizacji zasługuje na szczególną uwagę? Która była najdroższa, najciekawsza najtrudniejsza?
RD
: Mieliśmy przyjemność stworzyć kilka niezwykłych dzieł stolarskich. Od strony fachu stolarskiego najtrudniejsze prace to renowacje i rekonstrukcje. Są trudne do oszacowania i potrafią pochłonąć bardzo dużo czasu. Tu w Polsce renowacja stolarki dworca w Malborku była dla mnie wyjątkowa i operacyjnie trudna. Z realizacji zagranicznych myślę o ponad 100‑metrowym żaglowcu „El Mellah”, gdzie wykonaliśmy ponad 1100 m2 pokładów teakowych i ponad 300 m2 luksusowych pomieszczeń VIP.

ELITY: Ile zleceń realizują państwo rocznie?
Na realizację projektu trzeba dużo czekać?
RD
: Obrotowo myślę, że skala jest mniejsza niż w przypadku innych firm stolarskich. Mamy bardzo specjalistyczne prace i obsługujemy w sumie, co roku około 20 klientów. Standardowy czas oczekiwania na produkty manufaktury to 12 tygodni, jednak są czasem prace, które wymagają oczekiwania nawet i pół roku z racji ich wyjątkowości i poziomu skomplikowania.

ELITY: W swoich aranżacjach nie boi się pan odważnych połączeń materiałów. Niekiedy występuje w nich np. skóra. Stąd ten pomysł?
RD
: Pracując z wybitnymi architektami, obserwując trendy i chcąc nadążyć za stylistyką i wzornictwem, szukam takich połączeń, które nie są oczywiste. Wierzę, że umiejętne łączenie różnych materiałów powoduje, że nasze wyroby są bardziej poszukiwane, chętniej kupowane i czynią to co robimy wyjątkową sztuką użyteczną.

ELITY: Projektuje pan i aranżuje wnętrza jachtów. Czym charakteryzuje się ten rodzaj mebli?
RD
: Prawdą jest, że z pozoru to podobne meble do tych, których używamy, jednak na jachtach prawie wszystko jest inne. Inne są materiały, ciężar, podejście do funkcjonalności. Projektując wnętrza jachtów, kierujemy się parametrami mebli jak ich wodoodporność, funkcjonalność i nieco inna stylistyka.

ELITY: Na czym polega wyższość okien drewnianych nad plastikowymi?
RD
: To niebezpieczne pytanie dla pasjonata drewna <śmiech>. Okna plastikowe chętnie są wybierane ze względu na ich coraz lepsze parametry, stylistykę i ceny. W stolarce otworowej i meblowej świat zmierza do optymalizacji finansowej i coraz to niższych cen. Niestety kosztem jakości i wyglądu. Z drugiej strony rynku mamy klientów, którzy cenią naturalne piękno drewna, jego niepowtarzalny wygląd i właściwości. To dla nich tworzymy nasze małe dzieła sztuki, coś co po nich zostanie, coś co przynosi im poczucie luksusu i piękna na co dzień.

Stolarz gwiazd

ELITY: Zdobył pan miano stolarza gwiazd. Dla których gwiazd miał pan okazję pracować? Co to były za realizację?
RD:
Tu będę lekko tajemniczy, bo faktycznie naszymi klientami są gwiazdy małego i dużego ekranu, muzyki, ale i gwiazdy wielkiego formatu biznesu. Zazwyczaj robimy dla naszych klientów całe domy, aranżując ich wnętrza. Najwięcej czasu spędzamy na rozmowach o kuchni. Poznajemy ich preferencje, nie zaprzyjaźniamy się, rozmawiamy o ich pracy, życiu, wartościach. Uwielbiam tę część swojej pracy. Lubię ludzi, jestem ich ciekawy, ekscytuje mnie odkrywanie, jak myślą, jakie mają zasady, co ich doprowadziło do miejsca, w którym są dziś.

ELITY: Oprócz znajomości stolarki ostatnio pochłania pana produkcja kanału na YouTube – Stolarz Gwiazd – skąd ten pomysł?
RD
: To pomysł koleżanki i kolegi, którzy zajmują się zawodowo social mediami. Uznali, że taki potencjał należy zagospodarować. Dla mnie to nowe wyzwanie. Wierzę w siłę nowych kanałów informacyjnych. Nasi klienci są dziś dużo młodsi ode mnie i oczekują innej formy komunikacji. Dla mnie to możliwość pokazania moich rozmówców z innej, wcześniej nieznanej strony oraz przekazania wartości, którym sam hołduję, które czynią to, co robię, innym, rozpoznawalnym oraz wyjątkowym.

ELITY: O czym rozmawia pan z gośćmi?
RD
: Moi rozmówcy to wyjątkowi i bardzo pracowici ludzie. Jestem ich ciekawy, tego co dla nich jest wartością, motywacją, celem pracy i życia. Po latach pracy z ludźmi sukcesu odkryłem, że kierują się oni pewnymi uniwersalnymi zasadami, pewnym sposobem myślenia. Zależy mi na tym, aby moi rozmówcy mieli możliwość powiedzenia o sobie czegoś więcej, czegoś głębiej. Zależy mi na tym, by inspirowali innych, by przekazali im tą część siebie, która może tchnąć w nich nowe myśli i odwagę.

ELITY: Jak czuje się pan w roli dziennikarza?
RD
: Sygnały zwrotne, jakie otrzymuję, są pozytywne, lecz sam mam mnóstwo spostrzeżeń i krytycznych uwag. Jestem wykształconym stolarzem i ekonomistą, a dziennikarstwo to nowa strefa i nawet nie chcę aspirować do bycia w niej zawodowcem. Chcę, by to, co robię w tej roli, było ciekawe, inne i inspirujące. Mam nadzieję, że z biegiem czasu poprawię to, co wymaga korekty i kanał Stolarza Gwiazd oraz profil na Facebooku będą jeszcze liczniej śledzone.

ELITY: Które gwiazdy pojawią się w programie w najbliższym czasie?
RD
: Mam nadzieję na poprowadzenie wywiadów z kilkoma gwiazdami z dziedzin sportu, muzyki i kina. Będzie trochę ploteczek o gwiazdach zagranicznych. Zmieni się chyba też formuła tych wywiadów ze studia na bardziej dynamiczną formę. Wygląda na to, że jestem w dobrych rękach ludzi, którzy pomogą mi się stać bardziej profesjonalnym i ciekawszym gospodarzem programu.

PR i Marketing firmy

ELITY: Zdecydowali się państwo na nietypowy dla pracowni stolarskiej rodzaj marketingu. Nie każdy stolarz prowadzi przecież kampanię w social mediach czy kanał na YT. Skąd ten pomysł?
RD:
Iwona Kompała i Jarosław Kubik namówili mnie na działania. Podoba im się to, co robimy i namówili mnie, by to w ten sposób propagować. Są naszymi kibicami. Wierzą, że takie działania nie tylko pozycjonują dobrze markę, ale też wnoszą coś ciekawego. Wierzą, że to też dobra metoda na pozyskanie nowych klientów. Jestem przekonany, że bycie rozpoznawalnym w sposób oczywisty wspiera działania handlowe. Dla marki stanowi wielką wartość dodaną.

ELITY: Jakich działań możemy się spodziewać w najbliższym czasie?
RD:
Zależy mi na ciekawostkach, na czymś, co rozwija wiedzę o projektowaniu, trendach i stylu.
Chcę promować polskich architektów i wnętrzarzy. Mamy wyjątkowych specjalistów w tych dziedzinach, którzy wnoszą coraz więcej świeżych i nie zaprzyjaźniamy powtarzalnych pomysłów w kanony dobrej sztuki projektowania. Chcę się skupić też na tym, by pokazać rzeczy i technologie, które mnie zawodowo zachwycają.

ELITY: Czy stolarka i ciesielstwo to zawody przyszłości?
RD:
Wierzę, że wszystkie tzw. twarde zawody dają możliwość godnego i wartościowego zawodowego realizowania swojej misji. Pozwalają utrzymać się na dobrym poziomie. Stolarstwo i ciesielstwo to różne dyscypliny, choć dziś obie wymagają wnikliwej wiedzy z zakresu projektowania w specjalistycznych programach, obsługi maszyn numerycznie sterowanych, rozległej wiedzy w dziedzinie projektowania, zmieniających się technologii i materiałach. Obie dyscypliny wymagają specjalizacji i otwartości na odmienne kanały komunikacji z grupami docelowymi, sposoby zarządzania zespołami pracowniczymi, organizację pracy, logistykę, a co najważniejsze ze zmieniające się oczekiwania klientów. Miałem przyjemność i honor być trenerem syna Tymoteusza, który reprezentował Polskę w ciesielstwie na zawodach Euro Skills 2018. Jestem dumny z naszych zawodników. To wybitni młodzi specjaliści. Młodzi ludzie w wieku od 17 do 24 lat, rywalizując w swoich zawodach, pokazują poziom wiedzy i umiejętności, których czasem brak ich starszym fachem kolegom. Byłem zdumiony poziomem wiedzy i sprawności wykonawczej tych młodych ludzi. Trzymam kciuki za naszych zawodników, którzy będą reprezentowali w tym roku nasz kraj na World Skills 2019 w Kazaniu.

Współpraca zagraniczna

ELITY: Mają państwo oddziały firmy w Rosji, Australii, Hiszpanii i Anglii. Czym zachwycili państwo obcokrajowców?
RD:
To trochę zależy od rynku i kierunku. Australia i Stany Zjednoczone to dla nas przede wszystkim klienci zamawiający meble. Lekko stylizowane, ale zawsze z litego drewna. Anglia to festiwal designu, ciekawych połączeń materiałów i wysokiego poziomu zasad obsługi.

To Anglicy nauczyli nas 24‑godzinnego systemu odpowiadania zwrotnego. Dla nich ważne jest, by klient otrzymał informację zwrotną tego samego dnia lub najpóźniej dnia kolejnego. Są to zasady, którymi kierujemy się też w firmie. Klienci z Anglii to porządne zwyczaje, etykieta i zasady.
Klienci z Niemiec zwracają uwagę na detale i szczegóły, precyzyjną dokumentację i pisemne ustalenia. To solidność, prostota i praktyczność. Klienci ze wschodu to nasi mistrzowie stylu bizantyjskiego, stolarstwa ozdobnego i snycerskiego. Polskie stolarstwo to solidne rzemiosło, wysoka jakość i trwałość produktów.

Jesteśmy bardzo zdolnym narodem, kreatywnym, a do tego jesteśmy pracowici. Potrafimy zachwycać inne nacje swoją pracą i zapewne dlatego jesteśmy na świecie cenionymi partnerami. Myślę, że każdy rynek jest inny, ma inną motorykę działania i inne potrzeby. Zrozumienie czego oczekują nasi klienci, jest podstawą skutecznej oferty i sukcesu na zagranicznych rynkach.

Plany rozwoju firmy

ELITY: Jakie mają państwo plany rozwoju?
RD:
Rozwój Manufaktury Dubiński, a w niej produkcja mocno dopasowana do konkretnych potrzeb indywidualnego klienta, zainspirowały mnie do założenia drugiej firmy Arte de Radi – Grupa Dubiński. Koncentracja produkcji w nowej spółce będzie wokół standardowych produktów drewnianych i drewnopochodnych, produkowanych na większą i szerszą skalę, takich jak: meble i wyposażenie hoteli w drzwi oraz produkcja listew przypodłogowych. W tych obszarach chciałbym osiągnąć wymiar bardziej globalny.

Wracając do dalszego rozwoju manufaktury, to pokładam nadzieję w sukcesorach. Moich trzech synów kształci się w szkołach technicznych jako technolodzy w mojej branży, zatem jest motywacja do rozwijania firmy, szukania nowych pól, w których będą mogli się specjalizować. Jestem przekonany, że każdy z nich będzie miał swój pomysł na siebie w naszym zawodzie, a moją misją jest pomoc im w tym, by byli najlepszą wersją samych siebie.

Rozmawiała: Monika Dąbkiewicz

Comments are closed.