„Minęła godzina 9.00…” 35 lat transmisji przez Polskie Radio Mszy świętej

Możliwość komentowania „Minęła godzina 9.00…” 35 lat transmisji przez Polskie Radio Mszy świętej została wyłączona Kultura

21 września minęła 35. rocznica wznowienia transmisji Mszy świętej z kościoła Świętego Krzyża w Warszawie w Polskim Radiu. Ta coniedzielna Eucharystia w I programie Polskiego Radia jest dla wielu słuchaczy jedyną możliwością duchowego uczestnictwa we Mszy świętej w ciągu tygodnia. Jest wielu takich, którzy wysłuchanie homilii podczas Mszy Radiowej traktują jako uzupełnienie osobistego udziału we Mszy świętej w swojej parafii, jako okazję do pogłębienia refleksji, czy też dodatkowy komentarz do słowa Bożego, cenny ze względu na bogatą zawartość merytoryczną homilii oraz piękną oprawę muzyczną Mszy świętej. „Przestrzegać zagwarantowaną w Konstytucji PRL wolność słowa…” – Minęła godzina 9.00. Za chwilę z Kościoła Świętego Krzyża w Warszawie nadamy Mszę świętą. Homilię wygłosi bp Jerzy Modzelewski, organy – Wiktor Łyjak. Tak rozpoczęła się 21 września 1980 r. w II programie Polskiego Radia pierwsza po wielu latach Msza święta transmitowana przez Polskie Radio. Trzeba jednak zaznaczyć, że sama możliwość transmisji Eucharystii była efektem trudu, jaki podjęli w nocy z 16 na 17 sierpnia 1980 roku strajkujący w Gdańsku stoczniowcy. Ułożone wtedy i przekazane stronie rządowej postulaty odzwierciedlały pragnienie całego narodu do wprowadzenia zmian w naszej Ojczyźnie. Niezwykle ważne okazało się trzecie z żądań delegatów, które wpłynęło bezpośrednio na decyzję o rozpoczęciu przygotowań do transmisji Eucharystii w Polskim Radiu. – Przestrzegać zagwarantowaną w Konstytucji PRL wolność słowa, druku i publikacji, a tym samym nie represjonować wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań. Z kolei 31 sierpnia protokół porozumienia zawartego przez Komisję Rządową i Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w Gdańsku skonkretyzował wyżej przytoczony postulat. – Rząd zapewni transmisję radiową niedzielnej Mszy w ramach szczegółowego uzgodnienia z Episkopatem. Za tym, aby transmisja Mszy świętej odbywała się z kościoła Św. Krzyża stała m. in. dobra lokalizacja w samym centrum miasta, bardzo dobra akustyka oraz warunki organizacyjne i kadrowe, gdyż kościół pozostaje pod stałą opieką Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Wydaje się jednak, że decydujące znaczenie miała tradycja i doświadczenie, fakt, iż z kościoła Św. Krzyża transmitowano Msze św. po II wojnie światowej aż do września 1949 r. 19 września 1980 r. ks. kardynał Stefan Wyszyński ustanowił dekretem Kościelną Redakcję Transmisji Mszy świętej. Do grona pierwszych księży – redaktorów należeli: ks. Alojzy Henel – proboszcz parafii św. Krzyża, ks. Jerzy Chowańczak, ks. Stefan Gwiazdowski, ks. Wiesław Kądziela, ks. Józef Majkowski, ks. Jerzy Zalewski oraz ks. Józef Zawitkowski – późniejszy biskup pomocniczy łowicki. – Mieliśmy 3 dni na przygotowanie pierwszej po latach radiowej Mszy świętej. W sobotę przyjechał wóz transmisyjny. Z kilkoma osobami świeckimi zebrałem się na plebani. Zastanawialiśmy się, co tu zrobić, aby uchronić ją od prowokacji. Jeśli takowe nastąpią, ponownie zapadnie głucha cisza w eterze. Uradziliśmy, że każdy z 10 mikrofonów – 7 w prezbiterium, 3 wśród wiernych – będzie miał swojego „parafialnego opiekuna” – wspominał po latach ks. Alojzy Henel. Natomiast ks. Stefan Gwiazdowski opisywał sam dzień, w którym nastąpiła pierwsza po wojnie transmisja. – To był piękny, słoneczny dzień – niedziela. Miałem wrażenie, że cała Warszawa nagle odżyła. Ludzie przekazywali sobie tę sensacyjną wiadomość: po 31 latach mamy znowu swoją Mszę w radiu. O godzinie 9.00 pootwierano okna domów i słychać było tylko naszą transmisję. Później, w latach 80. do pracy redakcyjnej zaproszono także ks. Józefa Jachimczaka, o. Jacka Salija, ks. Tadeusza Huka i ks. Mirosława Paciuszkiewicza. O oprawę muzyczną od początku dbał ks. Wiesław Kądziela. – Z całej Polski chóry, zespoły muzyczne przesyłały do naszej redakcji płyty, kasety. Po komisyjnym przesłuchaniu wspólnie podejmowaliśmy decyzję o ich zaproszeniu – wspominał po latach. Jednak fakt, że Msza święta była nadawana w okresie trwania Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, miał wpływ na to, jak odbywało się to od strony formalnej. Każda homilia przed wygłoszeniem musiała być poddawana cenzurze. Czasami dochodziło nawet do tego, że zastrzeżenia pojawiały się  w stosunku do samej treści Ewangelii. – Wszystko zależało od tego, kto przychodził. Niektórzy cenzorzy byli bardzo dociekliwi – mówił ks. Józef Jachimczak, proboszcz parafii św. Krzyża w latach 1984–1993. Msza święta nadawana była z kościoła, a potem bazyliki św. Krzyża regularnie w każdą niedzielę i święta od dnia 21 września 1980 r. Wyjątkiem był tylko okres wprowadzenia stanu wojennego. O trzeciej w nocy z soboty na niedzielę 13 grudnia 1981 r. proboszcza św. Krzyża obudzili funkcjonariusze, którzy oznajmili, że następnego dnia transmisji nie będzie. – Od 5 nad ranem nadawany jest ten sam komunikat o stanie wojennym, który nie wiadomo, co oznacza. Wóz transmisyjny stoi gotowy do transmisji radiowej, ale radiowcy mówią, że program nie jest przyjmowany. Msza św. o godzinie 9.00 jest odprawiana jak zwykle, ale nie jest transmitowana – pisał ks. Henel w kronice parafialnej 13 grudnia 1980 r. Transmisji radiowej Mszy nie było jeszcze sześciokrotnie pomiędzy 13 grudnia 1981 r. a 17 stycznia 1982 r. „Warszawa krzyżem się mierzy…” Wprowadzenie do uroczystej Eucharystii, sprawowanej 20 września 2015 r., tzn. w przeddzień 35. rocznicy wznowienia transmisji Mszy św. w Polskim Radiu, przypadło w udziale ks. proboszczowi Zygmuntowi Robertowi Berdychowskiemu. – Jak w każdą niedzielę, gromadzimy się na Mszy świętej transmitowanej z Bazyliki Świętego Krzyża w Warszawie dla ludzi chorych, podeszłych wiekiem, więźniów i wszystkich podejmujących prace służebne. Dzisiaj ma ona szczególne znaczenie, ponieważ jest dziękczynieniem składanym Opatrzności Bożej, a także ludziom za 35 lat transmisji tej Mszy świętej przez Polskie Radio. (…) Jest naszą wielką radością, że dzisiejszej Mszy Świętej przewodniczy ks. bp Józef Zawitkowski, obecny w redakcji od samego jej początku. Homilię, pełną odniesień do Biblii oraz utworów wybitnych pisarzy, myślicieli i twórców polskiej kultury, wygłosił główny Celebrans ks. bp Józef Zawitkowski. Przypomniał w niej m. in. historię transmisji Mszy świętej, początki jej powstawania oraz dalsze dzieje przez kolejne 35 lat. Zwracał się także do obecnych księży – redaktorów Mszy świętej, aby dalej tworzyli z odwagą to jakże potrzebne w obecnych czasach dzieło oraz nawiązywał do obecnej sytuacji, jaka panuje w naszej Ojczyźnie, a szczególnie w stolicy: Księża Kochani, mówcie głośno, mówcie głośniej, bo bezbożni krzyczą i zdaje się nam czasem, że wszystkie anioły piekła rozwarły się przeciwko tym, którzy są Chrystusowi. A my nie mamy władcy, ani wodza, ani proroka. Jesteśmy poniżeni na całej ziemi (por. Dn 3,26) dosyć nam pogardy (Ps 123) ale jeszcze wierzymy, że: Bóg da siłę swojemu ludowi Pan swój lud ocali (Ps 29) Warszawo, Ty moja Warszawo, nieujarzmiona, wierna i krwawa! Gdzie Twoja duma i honor i sława? Zapomniałaś! Warszawa krzyżem się mierzy. Alejami Jerozolimskimi, Placem Trzech Krzyży i Nowym Światem. A znakiem Warszawy jest wiara Zygmuntowa, mądrość Kopernika i waleczność Syrenki. Obca mi tylko była tęcza na Placu Zbawiciela, w święto Królowej – zniknęła. Do Was więc wołam, którzy Pospolitą Rzeczą władacie, a ludzką sprawiedliwość w rękach trzymacie, miejcie to zawżdy przed oczyma swemi, żeście miejsce Boga zasiedli na ziemi (J. Kochanowski). Na zakończenie Mszy świętej wszystkim obecnym w świątyni księżom – redaktorom,
a więc ks. bp Józefowi Zawitkowskiemu, ks. proboszczowi Zygmuntowi Robertowi Berdychowskiemu, ks. Józefowi Jachimczakowi, ks. Mieczysławowi Kozłowskiemu, ks. Markowi Białkowskiemu, o. Jackowi Salijowi i ks. Waldemarowi Rakocemu oraz osobom i instytucjom, które już od lat włączają się w tworzenie Mszy Radiowej, a więc m. in. prezesowi Zarządu Polskiego Radia – Andrzejowi Siezieniewskiemu, Michałowi Dąbrowskiemu – wieloletniemu organiście w bazylice św. Krzyża oraz Krzysztofowi Baczyńskiemu – stałemu lektorowi, zostały wręczone okolicznościowe pamiątki. Krzewienie wiedzy o historii naszego narodu Po zakończeniu transmisji Mszy świętej wierni zgromadzeni w bazylice zostali zaproszeni na otwarcie okolicznościowej wystawy, przygotowanej przez Fundację Skarby Narodu, która działa przy parafii św. Krzyża w Warszawie. Symboliczną wstęgę przecięli Prezes Zarządu Polskiego Radia – pan Andrzej Siezieniewski, Dyrektor Archiwum Polskiego Radia – pan Waldemar Listowski oraz ks. Józef Jachimczak – wieloletni redaktor Mszy świętej Radiowej oraz były proboszcz parafii św. Krzyża. Podczas otwarcia wystawy głos zabrał proboszcz Parafii Świętego Krzyża i zarazem przewodniczący Kościelnej Redakcji Transmisji Mszy św., ks. Zygmunt Robert Berdychowski. – Każde wydarzenie ma swoje tło historyczne. Za kilka lat, wspominając dzisiejszą rocznicę, będziemy ją kojarzyli z trudną sytuacją w Europie, z falą uchodźców i emigrantów, przedostających się na nasz kontynent na niespotykaną dotychczas skalę. Nawiązując do tego, co ks. biskup Józef Zawitkowski powiedział podczas homilii, nie tylko warto, ale nawet koniecznym jest powracanie myślą do roku 1980 – do klimatu tamtych dni, do spraw, które były istotne dla ówczesnych ludzi. Należy przypominać tamte wydarzenia szczególnie młodzieży, aby wiedza i pamięć o nich nie zaginęła, ale żyła w świadomości kolejnych pokoleń. Dlatego właśnie z całego serca pragnę podziękować Prezesowi Fundacji Skarby Narodu – ks. Pawłowi Rycykowi oraz wszystkim, którzy włączyli się w przygotowanie tej wystawy, gdyż jest to konkretny przykład działania, które ma na celu krzewienie wiedzy o historii naszego narodu. Na wystawie można było zobaczyć dokumenty przechowywane w archiwum parfii św. Krzyża, m. in. Dekret Prymasa Kardynała Stefana Wyszyńskiego ustanawiający Kościelną Redakcję Transmisji Mszy św. i wszystkie kolejne postanowienia związane z przygotowaniem ówczesnego kościoła, a potem bazyliki, do transmitowania Mszy świętej. Oprócz tego znaleźć można było także zdjęcia m. in. z pierwszej Mszy świętej Radiowej oraz sprzęty udostępnione przez Polskie Radio, które służyły transmitowaniu Eucharystii. Na szczególną uwagę zasłużył również ołtarz, na którym była sprawowana pierwsza Msza święta Radiowa 35. lat temu. „PS. Najradośniejszy słuchacz!” Uwieńczeniem uroczystości było mniej już oficjalne spotkanie wiernych z obecnymi księżmi – redaktorami Mszy świętej Radiowej. Podczas konferencji można było wysłuchać przejmujących listów nadesłanych przez słuchaczy oraz poszerzyć wiedzę na temat jej historii. – Od kilku lat mieszkam na Majorce i słucham Mszy św. przez Internet. Jestem mamą dwójki maluchów i zajmuję się nimi w domu. Chciałam Wam powiedzieć, że dopiero na Majorce zaczęłam doceniać, co to znaczy mieć możliwość uczestniczenia w niedzielnej Mszy św. W Polsce wydaje mi się, że wiele osób tego nie docenia. Kościoły są otwarte codziennie, Msza trwa około godziny, a po Mszy można zostać spokojnie w kościele i się pomodlić. Kto pracuje rano, może uczestniczyć we Mszy wieczorem i odwrotnie. Tutaj Msza trwa około 20 minut. Nie ma żadnej oprawy liturgicznej, w kościele siedzi kilka starszych pań. Nikt nie przyklęka, nikt nie zostaje też po Mszy, żeby na przykład chwilkę się pomodlić. Kościoły są zamknięte. Nie wiem, czy współczesny człowiek w Europie nie potrzebuje Boga, ale wiem, że są osoby, którym brakuje możliwości uczestniczenia we Mszy – napisała słuchaczka Karolina. 117 ELITY Pięknym świadectwem był także inny przytoczony list, który został nadesłany przez Pana Grzegorza Pałasza. – Latem 1980 r. pracowałem w zakładzie rolnym koło Iławy. Jako oficer Ludowego Wolska Polskiego dowodziłem grupą żołnierzy służby zasadniczej, oddelegowanej do pracy w PGR. W słoneczną niedzielę na ławce w scenerii gospodarstwa z widokiem na zakład, słuchałem Mszy św. Radiowej. Byłem w polowym mundurze. Syn miał roczek, żona studiowała. Mieszkanie w Kołobrzegu, gdzie była moja jednostka. 1986 r. – choroba i długi, pobyt w szpitalu w Elblągu. Radio i niedzielna Msza św. przy uchu. »Bóg chłoszcze tych, których miłuje. Moc w słabości się doskonali. Kto we Mnie pokłada nadzieję, wstydu nie dozna. Największa jest miłość« – zapamiętałem. Ojczyzna ofiarowała mi I grupę inwalidzką, rentę stałą, najmilsze wspomnienia ze służby oraz Grundiga z możliwością nagrywania – bardzo solidny produkt, który towarzyszył mi przez 25 lat. W moich codziennych modlitwach zawsze szukałem podkładu biblijnego. Chory człowiek szuka we Mszy św. słów dla siebie. Najciekawsze Msze święte i homilie nagrywałem na kasety i mam je do dzisiaj – te z dnia 3 maja, 11 listopada. Biskup – śp. gen. Płoski, bp. Głódź, ks. Michałowski, o. Jacek Salij, ks. Prałat Pawlukiewicz – wszystko o Polsce, o kościele, do chorych i o chorych. Nagrywałem i nagrywałem! Najpiękniejsze pieśni religijne, muzyka organowa. Dziwnie to może zabrzmi, ale staram się dokształcać przez słuchanie niedzielnych Mszy św. Radiowych. Jeżeli nie ma mnie w domu w niedzielę, ktoś z bliskich nagrywa mi moją ukochaną Mszę Radiową. Odsłuchuję w poniedziałek. KOCHAM WAS. DZIĘKI ZA WSZYSTKO – WASZ SŁUCHACZ … od 1980, a może poszukiwacz skarbów, myśli, słów i radości. PS. Najradośniejszy słuchacz! Podczas spotkania księża – redaktorzy dzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat Mszy świętej Radiowej oraz starali się przybliżyć jej historię poprzez ciekawe opowieści i anegdoty. Jedną z bardziej wstrząsających historii była ta, opowiedziana przez o. Jacka Salija. – To był koniec lat 80. Związek Radziecki jeszcze istniał, ale już wyraźnie miał się ku końcowi. Wtedy to właśnie przyszedł do naszej redakcji wstrząsający list z Baranowicz na Białorusi. Opisywał on historię księdza, który został aresztowany za spowiadanie dzieci poniżej 18 roku życia, co było wówczas zakazane prawem radzieckim. Na Białorusi w tamtym okresie obowiązywał czas moskiewski. Msza święta w parafii, z której przyszedł list, była zawsze odprawiana o godzinie 11, czyli o naszej 9. Ksiądz był już w więzieniu, jednak ludzie przyszli w niedzielę na Mszę świętą do kościoła na wyznaczoną godzinę. Postawili radioodbiornik na ołtarzu i zachowywali się tak, jakby byli na Mszy świętej, tzn. na Ewangelię wstali, na Podniesienie klękali. Na zakończenie głos zabrał Pan Andrzej Siezieniewski – Prezes Zarządu Polskiego Radia. – Przede wszystkim chciałem podziękować za kultywowanie pamięci tego wydarzenia sprzed 35 lat. Wydarzenia, które także w dużej mierze przywróciło normalność Polskiemu Radiu, bo przecież jak wiemy do 1980 r. nie do końca realizowało ono swoje publiczne zadania. Teraz, po 35 latach transmitowania Eucharystii, jesteśmy w stanie powiedzieć, że w pełni wywiązuje się ze swoich funkcji.
Aleksandra Baka

Comments are closed.